Pacjent to GSX 750F z 98 roku. Po zeszlorocznym wyjeździe na mazury siadło mi sprzęgło. Postanowiłem w okresie zimowym zrobić sporo rzeczy we własnym zakresie. Wymieniłem sprzęgło, zrobiłem regulacje zaworów, wyczyściłem komory pływakowe, komory podciśnieniowe. Nie ruszalem skladu mieszanki. Potem zrobilem synchro i to tyle. Problem zaczal sie po kilku dniach od zakonczenia prac. Motocykl ladnie sie zbieral ale jego predkosc maksymalna spadla do 210. Potem bardzo dlugo sie rozpedza. Nie ma takiego walniecia. Wydaje mi sie ze teraz zbiera sie gorzej.
W zeszlym sezonie 240 (licznikowe) to nie byl problem. Moto dodatkowo zaczelo wibrowac przy uzytkowych obrotach (4-6tys).
Dwie sprawy juz sprawdzilem. Skrajna lewa przepustnica podcisnieniowa blokowala sie i nie szla do konca(sprawdzane palcem). Reszta pracuje gladko. Filterek paliwa tez nie byl w pelni zalany paliwem( chyba za duzy jest). Aaaa i pozostaje sprawa ze ciezko odpala na cieplym. Dlugo trzeba krecic. Nie zlozylem jeszcze go do konca nie zlozylem. Czy moge cos jeszcze sprawdzic? Sa jakies typowe usterki do tych objawow?
Dzieki za odpowiedzi
