Nie znam się, to się wypowiem
GSXF miałem w pojemności 600, wersji jajo, więc nieco inny przypadek, ale po pierwsze podobało mi się, że jest cicho (autentycznie silnik był głośniejszy od wydechu, bo raz wiozłem przewieszony w poprzek kombizenon i nagle maszyna zrobiła się o niemal bezgłośna
), a po drugie to nie była maszyna, w którą chciałbym bez potrzeby inwestować, ani która wymagała inwestycji (no normalnie perfekcja, nic nie trzeba robić... NOT
)
Natomiast wydech zmieniałem w CBR F4i ze względu na prześwit w zakrętach (bo pucha jest jeszcze większa, a Honda już nie pomyślała o takim fajnym wycięciu krawędzi, jak jest w Jajcu). Moje spostrzeżenia:
1) pierwszym wydechem był Huzar, po taniości. Dają w zestawie normalny db-killer i taką blaszkę między rurą, a tłumikiem. Trochę poroniony pomysł, ale aż z ciekawości sprawdziłem - z blaszką silnik wkręcał się jedynie do 2/3 obrotów. A co do samego wydech, to wykonany raczej nieźle, nie mam zastrzeżeń. Estetyczny, polerowana stal. Nie jest za głośny (na torze nie było problemów). Prześwit może być, zahaczałem jedynie uchem sprężyny mocującej. Natomiast na minus, że na dole maszyna zauważalnie straciła moc (bez dodatkowych PowerCommanderów). I bez tej blaszki miał przedmuchy między tłumikiem, a rurą
2) Huzara zmieniłem na MIVVa Storm GP z przyczyn niezwiązanych z rozważaniami. Homologowany, spełniający normy głośności (po wyjęciu killera zauważalnie głośniejszy), szczotkowana stal, chyba ze 150-200g lżejszy od huzara, spadek mocy u dołu znacznie mniejszy, ale nadal jest. Ogólnie jestem zadowolony z tego wydechu.