Strona 3 z 17

PostNapisane: czwartek, 7 maja 2009, 07:11
przez kyrtap87
moja pred max to 200 jak narazie po nierównym w lesie i z wiatrami bocznymi postanowiłem odpućic zaczołem hamowac a tu niespodzianka 10 m przedemna sarenka przez droge fruu widac ze czuwa mój ANIOŁ STRUŻ

PostNapisane: czwartek, 7 maja 2009, 07:52
przez firefox
mowi sie Anil straz :P

Co do mojej predkosci to w okolicach wyszkowa tez polecialem 200 :)a wiec pobite wczesniejsze 180

PostNapisane: czwartek, 7 maja 2009, 11:44
przez guardian_angel
210 km/h i dalej nie szedł

PostNapisane: czwartek, 7 maja 2009, 15:39
przez tupek
Ja mam 180 i wiecej "strach" nie pozwala . Jeszcze nie czuje sie na silach, a przede wszystkim umiejenosci brak :)

PostNapisane: sobota, 9 maja 2009, 13:40
przez Djobeł
Moje paskudztwo rozbujało się do 2,2zł, wiadomo - autostrada, dobry wiatr i turystyczna prędkość:)

Pozdr

PostNapisane: sobota, 9 maja 2009, 17:01
przez PozytywnieZakreconyWariat
kyrtap87 napisał(a):moja pred max to 200 jak narazie po nierównym w lesie i z wiatrami bocznymi postanowiłem odpućic zaczołem hamowac a tu niespodzianka 10 m przedemna sarenka przez droge fruu widac ze czuwa mój ANIOŁ STRUŻ


Gratuluje Ci stary leciec 200 przez LAS :/
Rzeczywiscie musisz miec niezlego Anioła Stróża,bo ja przez las nigdy więcej jak 60-70.Jakis zwierzak Ci wybiegnie i nawet Anioł Ci nie pomoże.....

PostNapisane: sobota, 9 maja 2009, 20:59
przez lukka
W racji wieku pozwolę sobie na mała dygresję do wątku, mianowicie - Dzieci moje nie przeginajcie, bo szybko ubędzie nam forumowiczów, ja wiem że korci sprawdzić ile pójdzie suka, sam sprawdzałem :D - ale na zamkniętym odcinku autostrady a nie w lesie, mieście itd.. z dala do gałęzi, dziur, sarenek, jeży, kotów, psów, puszek i innego badziewia które leży na naszych drogach. A anioł stróż coby o nim nie mówić nie jest w 100% skuteczny

PostNapisane: niedziela, 10 maja 2009, 10:25
przez Djobeł
lukka napisał(a):W racji wieku pozwolę sobie na mała dygresję do wątku, mianowicie - Dzieci moje nie przeginajcie, bo szybko ubędzie nam forumowiczów, ja wiem że korci sprawdzić ile pójdzie suka, sam sprawdzałem :D - ale na zamkniętym odcinku autostrady a nie w lesie, mieście itd.. z dala do gałęzi, dziur, sarenek, jeży, kotów, psów, puszek i innego badziewia które leży na naszych drogach. A anioł stróż coby o nim nie mówić nie jest w 100% skuteczny


Dobrze gada - polać mu!

A powiedźcie przy okazji jakie macie odczucia przy większych prędkościach? (Chodzi mi o komfort lub jego brak)

PostNapisane: poniedziałek, 11 maja 2009, 18:54
przez bocian
ja osobiście 190, więcej się bałem :). To dopiero mój drugi sezon na jakimkolwiek motocyklu. Poza tym, w mieście nie ma gdzie spróbować a w trasie zazwyczaj biorę kufer, więc kaszana (duże opory)

PostNapisane: wtorek, 12 maja 2009, 15:09
przez ride
Mój rekord to 248km/h na trasie Radzymin-Wyszków z wiatrem w plecy i szczerze mówiąc wydaje mi się że dotknęła by 250. A przelicznik w imbryku właśnie taki jest że jak 250 to 12500obr/min ale ja mam odcinkę bodajże przy 13800obr/min ale kłócić się nie będę bo już dawno nie jeździłem:p Na pewno czerwone pole zaczyna się przy 12500obr/min.

PostNapisane: środa, 13 maja 2009, 15:26
przez montis
210 i już miałem około 9 i poł tys. obrotów ;) więc już dużo szybciej by nie poszedł może 10 km/h, chyba że odcięcie przesunę np. do 13 tys. ;p da się wujek chciał mi to zrobić ale się nie zgodziłem :lol:

PostNapisane: środa, 13 maja 2009, 21:14
przez kosa1022
No to zapytaj wujka jak i zapodaj na forum

PostNapisane: piątek, 15 maja 2009, 23:57
przez montis
Nie wiem kiedy będę się z nim znowu widział ale to chodziło o złączenie dwóch przewodów, na zasadzie że kręci się ile można, więc trzeba uważać. Coś w tym sensie. Nie pamiętam już dobrze. :cry:

PostNapisane: poniedziałek, 18 maja 2009, 19:24
przez Krzysiek1989
Ja maks jaki miałem jajkiem 600 to 210 km.h. Narazie nie było wiecej gdzie i nie żamierzam bić na siłę rekordów predkosci.

PostNapisane: poniedziałek, 18 maja 2009, 22:52
przez Greedo
Ja miałem 230, ale wiem że mój motocykl rozpędza się do 280 (wg licznika) :D
PIEKŁOOOOO!!!!!!!!!!! :D

PostNapisane: poniedziałek, 18 maja 2009, 22:54
przez ZiGi
No to tyle to możemy razem polatać :D

PostNapisane: piątek, 22 maja 2009, 17:03
przez socko
U mnie max jak na razie to 210 km/h, w sumie bardziej testowo, żeby przekroczyć po raz pierwszy na 2oo granicę 200 kmph. Myślę, że do licznikowych 220 by doszedł, bo czuć było jeszcze zapas, ale już nie było się gdzie dalej rozpędzać.
A swoją drogą nie wyobrażam sobie 300 kmph na Hayce :-))
Z drugiej strony - jak na kursie na prawko rozklekotaną Hondziną leciałem 120 po dziurach na Modlińskiej, to się zastanawiałem po jaką cholerę mi to było, mając śmierć w oczach :) tak więc w dużej mierze odczucie prędkości zależy od drogi i od sprzętu, którym się jedzie.

PostNapisane: sobota, 23 maja 2009, 22:09
przez Daniel
Ja imbrykiem leciałem 210,na obrotomierz jakioś nie spojrzałem,ale myślę że jeszcze troche by bujnął,wogóle takie prędkości osiągam bardzo żadko,norma u mnie to 120-140km/h
Jak już ktoś wcześniej wspomniał u mnie też jest tak 6000rpm=120km/h,także po tym poznaję że mam wbitą już 6-tke

PostNapisane: poniedziałek, 25 maja 2009, 23:27
przez TSK27
230 jednak do końca nigdy jeszcze nie odkręciłem, jakiś zapas jeszcze jest.

PostNapisane: piątek, 5 czerwca 2009, 20:11
przez Kordian Ciesielski
240km/h bez problemu,220 na 5 biegu.