Witam. gsx600f jajko.
Zawory książkowe luzy. 2 x sprawdzone.
Gaźniki wyczyszczone regulowane i sprawdzane kilkukrotnie. Skład zmieniany wielokrotnie obecnie 3,5obr
Moto zawsze zapala i jeździ bez problemu... do czasu kiedy się porządnie wygrzeje.
Stała przypadłość traci wolne obroty zaczyna się od schodzenia w okolice 1000obr. Po dalszej jeździe 900-500 i gasnie.
Zapalam i mogę dalej zupełnie normalnie jeździć ale na wolnych kuleje zawsze tak samo. Podkręcenie śrubki ogólnej od obrotów podtrzyma i chodzi dalej ale niezbyt równo.Dziś po około 40km wystapił ten sam problem. Jeździłem jeszcze 60km i moto normalnie śmiga ale brak wolnych obrotów. Świece już 3 komplet cr9ek. Cewki wymienione rezystancja prawidłowa.
Impulsator mierzony na zimno ciepło 170-225 kohm. Miałem kilka sztuk wszystkie pokazywały to samo. Odpięcie tps i jazda nic nie zmienia - rezystancja tps 5.23 czyli na otwartym 4,04. Moduł wymieniony na te samą używkę bez zmian.
Dziś po 100km pirometr i po zapaleniu i ustaleniu około 1100 obrotów śrubą (inaczej by zgasł) temperatury na kolanach
1. 160 2. 270 3.270 4.230 czyli 1 i 4 zimno.
Jak wcześniej pisałem moto można odpalić i jechać nawet ponad 200 i nic się nie dzieje chodzi super.
Mam już mordercze myśli co do motoru.
Pomocy.........