przez lisek7117 » środa, 12 maja 2021, 20:16
witam koledzy może mnie poratujecie a wiec dzisiaj miałem taki problem. chciałem odpalić motocykl który dwa tygodnie temu chodził normalnie. po trzech zakręceniach nagle wszystko zgasło.po ponownym przekręceniu kontrolki ledwo świecą i nic, ale po ok 10 sek zapalają się jak motor jest na zapłonie , sygnał światła są a jak nacisnę na rozrusznik znowu nic. akumulator ma 12.5 v . po podaniu prądu z samochodu przekażnik rozrusznika zaczyna tykać ale rozrusznik ledwo kręci aż obroty w samochodzie opadają. dodam że po odłączeniu rozrusznika od przekażnika jest to samo z kontrolkami a więc wykluczyłem rozrusznik.klemy wyczyszczone ,bezpieczniki sprawdzone.może to być wina przekażnika czy coś innego?na moim akumulatorze jak kontrolki się normalnie świecą pyknie raz i znowu kontrolki ledwo świecą.sorki za interpunkcję